Wtedy
główna ścieżka była cała w liściach. Brązowo-pomarańczowy dywan prowadzący
między dwoma długimi rzędami drzew, widzicie to? A na drzewach masa gawronów,
wron czy co to tam na górze zawsze siedzi. Prawdę mówiąc to nie znam się na
ptakach, prawdę mówiąc znam się tylko na sobie. Chociaż czasem myślę, że i w
tej dziedzinie mam jakieś braki.
Było też
bardzo ciepło, siedziałem w rozpiętym płaszczu, szalik trzymałem w ręce.
Sądziłem, że będzie zimniej, jesienniej. Mówię to nie żeby was zanudzić, ale
żeby wyjaśnić, dlaczego tylu ludzi wyszło do parku w sobotnie popołudnie. Bo
była ładna pogoda.
Znacie tę
zabawę, którą dzieciaki tak lubią, co nie? Kiedy się idzie z obojgiem rodziców lub
po prostu z dwoma dorosłymi, każde z nich łapie małego za rękę i podnosi do
góry. Mały czy mała kopie w powietrzu nogami i śmieje się głośno, że niby lata.
Jeśli mieliście szczęśliwe dzieciństwo, to na pewno to znacie. Jeśli nie, to
może widzieliście to kiedyś na ulicy, tak jak wówczas ja. Obserwowałem, jak
mężczyzna i kobieta robią tak z dziewczynką w zielonym berecie.
‒ Jeszcze
raz, jeszcze raz!
Pełnia
radości.
Widziałem
też dwójkę pięćdziesięcioletnich ludzi. Szli pod rękę. Bił od nich jakiś taki
majestat, spokój. Wyglądali, jakby w pełni panowali nad swoim życiem. Wszystko
już mieli obcykane, wszystko rozumieli. Przeszli już tak długą drogę po tej
cienkiej linii zwanej życiem, że nauczyli się łapać równowagę.
‒ Ja
rozumiem Marcin, że można się zdenerwować, ale należy zachować klasę...
Nawet ich
rozmowa potwierdziła moją ocenę.
Za nimi na
rowerze przejechał nastolatek. Zdążyłem tylko oszacować jego wiek, a już
przejechał dalej. Nie miał czasu, szkoda życia na ślęczenie na ławce w parku.
Nie wiecie,
o co mi chodzi? Ja też nie. Nie mam bladego pojęcia, o co mi chodzi. Czemu nie
mogę po prostu... robić rzeczy. Coraz więcej i lepiej. Tylko siedzę i patrzę.
Po prostu ogarnęła mnie jakaś taka chęć, by naśladować te trzy grupy. Cieszyć
się jak dziecko. Być pełnym życia jak młody człowiek. Pozbyć się tego chaosu w
głowie, dorosnąć wreszcie.
Czuję się
tak staro. Tak niesamowicie staro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz