12 listopada 2018

Smutne rozważania o poczuciu bezsensu


Wtedy główna ścieżka była cała w liściach. Brązowo-pomarańczowy dywan prowadzący między dwoma długimi rzędami drzew, widzicie to? A na drzewach masa gawronów, wron czy co to tam na górze zawsze siedzi. Prawdę mówiąc to nie znam się na ptakach, prawdę mówiąc znam się tylko na sobie. Chociaż czasem myślę, że i w tej dziedzinie mam jakieś braki.
Było też bardzo ciepło, siedziałem w rozpiętym płaszczu, szalik trzymałem w ręce. Sądziłem, że będzie zimniej, jesienniej. Mówię to nie żeby was zanudzić, ale żeby wyjaśnić, dlaczego tylu ludzi wyszło do parku w sobotnie popołudnie. Bo była ładna pogoda.
Znacie tę zabawę, którą dzieciaki tak lubią, co nie? Kiedy się idzie z obojgiem rodziców lub po prostu z dwoma dorosłymi, każde z nich łapie małego za rękę i podnosi do góry. Mały czy mała kopie w powietrzu nogami i śmieje się głośno, że niby lata. Jeśli mieliście szczęśliwe dzieciństwo, to na pewno to znacie. Jeśli nie, to może widzieliście to kiedyś na ulicy, tak jak wówczas ja. Obserwowałem, jak mężczyzna i kobieta robią tak z dziewczynką w zielonym berecie.
‒ Jeszcze raz, jeszcze raz!
Pełnia radości.
Widziałem też dwójkę pięćdziesięcioletnich ludzi. Szli pod rękę. Bił od nich jakiś taki majestat, spokój. Wyglądali, jakby w pełni panowali nad swoim życiem. Wszystko już mieli obcykane, wszystko rozumieli. Przeszli już tak długą drogę po tej cienkiej linii zwanej życiem, że nauczyli się łapać równowagę.
‒ Ja rozumiem Marcin, że można się zdenerwować, ale należy zachować klasę...
Nawet ich rozmowa potwierdziła moją ocenę.
Za nimi na rowerze przejechał nastolatek. Zdążyłem tylko oszacować jego wiek, a już przejechał dalej. Nie miał czasu, szkoda życia na ślęczenie na ławce w parku.
Nie wiecie, o co mi chodzi? Ja też nie. Nie mam bladego pojęcia, o co mi chodzi. Czemu nie mogę po prostu... robić rzeczy. Coraz więcej i lepiej. Tylko siedzę i patrzę. Po prostu ogarnęła mnie jakaś taka chęć, by naśladować te trzy grupy. Cieszyć się jak dziecko. Być pełnym życia jak młody człowiek. Pozbyć się tego chaosu w głowie, dorosnąć wreszcie.
Czuję się tak staro. Tak niesamowicie staro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz