,,Piękny widok... wspaniałe pustkowie.''
Słowa wypowiedziane przez Edwina Aldrina, drugiego człowieka na Księżycu, w chwili zejścia.
(21 lipca 1969)
W mieszkaniu na Księżycu wcale najgorsze nie jest jedzenie czy też brak grawitacji. W mieszkaniu na Księżycu najgorsza ze wszystkich jest samotność.
***
Szczególnie, gdy musisz liczyć dnie i noce, a one nie chcą nadchodzić. Szczególnie, gdy chcesz wysłać list, a listonosz w całym tym Wszechświecie zapomniał właśnie o Księżycu. Niby mamy tu łazik. Ale on nie zastąpi skrzynki pocztowej. Posiadamy flagę, choć nie mamy wolności… słowa. Sprostowanie. Mam i posiadam. Nie mam i nie posiadam.
***
I love you to the moon and back...
***
Słyszałem, że życie tutaj nie jest do końca możliwe. Bo… nie ma nocnych spacerów, nie ma delikatnych kropel deszczu, stukających o parapet. Zresztą nie ma parapetu. Nie ma zapachu mokrego dnia, nie ma sadzonek drzew. Nie ma jej. A z nią nie ma świata we Wszechświecie. I tego, co kochała.
***
Nie ma delikatnych dźwięków muzyki, koronkowych sukienek i kwiatów. Nie ma uśmiechów i pocałunków.
***
Wiem, że patrzymy w gwiazdy. One śmieją się do mnie, one śmieją się we mnie. I jestem niemal pewien, że ona również patrzy. W Księżyc. Czuję bicie jej serca. Niemal namacalne. Tak namacalne. Aż namacalne! Wtedy się gubię i wtedy odnajduję. Układam myśli w konstelacje.
***
Gdy dam znać gwiazdom – jednym spojrzeniem – ona wie, że tęsknię. Gdy rozwiążę gwiezdną krzyżówkę – ona szuka na stole swojej.
***
Merkury, Wenus, Mars.
Nie. Nie znam hasła na powrót.
***
Godzina 23:35 czasu ziemskiego. Stan: wciąż brak grawitacji; nie widać, aby w tej kwestii coś miało ulec zmianie. Wiek: w latach podróżnika: 62. Na Ziemi: od wczoraj XXIII.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz